Logistyka

- Przy dzisiejszych przepisach wystarczy jeden pracownik, który zaweźmie się na swoich szefów, żeby zniszczyć całą firmę przewozową - mówi pan Paweł, prezes spółki komunikacyjnej z Pomorza. Nasz rozmówca właśnie doświadcza tego na własnej skórze.

W połowie października minie półtora roku od przyznania Polsce współorganizacji piłkarskich mistrzostw Europy w 2012. Tymczasem większość inwestycji jest w powijakach, a największy sukces to przyjęcie specustawy o Euro 2012. Od momentu przyznania organizacji Euro 2012 do końca bieżącego roku przybędzie w Polsce zaledwie 90 kilometrów autostrad i nieco ponad 125 km dróg ekspresowych. Aby zrealizować plany zakładające m.in. zbudowanie do mistrzostw w całości autostrad A1 i A4, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) musiałaby oddawać do użytku blisko 180 km autostrad rocznie.

Monitorowanie pojazdów z wykorzystaniem techniki nawigacji satelitarnej GPS (Global Positioning System) staje się coraz popularniejsze w naszym kraju. Finder, jeden z liderów polskiego rynku GPS, wprowadził aplikację Finder On-line 2.0. To system najnowszej generacji, który ma za zadanie scalenie wielu procesów związanych z logistyką, obsługiwanych do tej pory przez różne narzędzia informatyczne. Znany system Infosat jest rozwijany w kierunku jak najdokładniejszego monitorowania paliwa. Ten system, nawet podczas jazdy są na bieżąco przekazywane do serwera gotowe obliczenia poziomu paliwa, wyrażone w litrach. Błąd wskazań wynosi poniżej 1 proc.

Pan Roman, przewoźnik z województwa pomorskiego, wiosną 2006 roku rejestrował sprowadzony z zagranicy ciągnik siodłowy. Teraz rozpoczął procedurę odzyskiwania nadpłaty za kartę pojazdu. Chce zwrotu 425 złotych. Efektu brak. Ale to dopiero przecieranie szlaku.

Nie ma żartów: opłacalność transportu maleje, doświadczeni kierowcy wyjeżdżają na Zachód, a młodzi nie zawsze sobie radzą w gęstniejącym ruchu. To zaczyna być zauważalne w ubezpieczeniowych statystykach: rośnie liczba szkód na towarach w transporcie! Tym bardziej ważne więc, żeby należycie się ubezpieczyć.

Blisko 800 wystawców z 30 krajów zapowiedziało swój udział w Międzynarodowym Salonie Techniki Pakowania i Logistyki Taropak, który odbędzie się w dniach 15-18 września w Poznaniu. W tym roku ta prestiżowa impreza świętuje 35-lecie. W ramach targów odbędzie się doroczny Sztaplar Show, będący nieoficjalnymi mistrzostwami Polski operatorów widlaków.

Rządowy plan budowy autostrad i dróg ekspresowych jest poważnie zagrożony. Wskutek sprzeczności krajowych przepisów z normami Unii Europejskiej Polska może stracić dofinansowanie kluczowych inwestycji infrastruktury drogowej z funduszy unijnych, realizowanych w latach 2007-2013. Chodzi o niebagatelną kwotę 36 mld zł. Komisja Europejska wytyka niezgodności polskich przepisów z normami unijnymi w dwóch przypadkach. Pierwszym z nich jest brak przeprowadzania analizy wariantów lokalizacji budowy i przebudowy dróg. Druga niezgodność to niedostateczna liczba przeprowadzanych ocen oddziaływania inwestycji na środowisko.

W dzisiejszym wydaniu dużo uwagi poświęcamy przepisom, które bez opłat pozwalają w baku samochodu wwieźć do Polski z pozaunijnych krajów 200 litrów paliwa. Za każdy litr więcej trzeba już fiskusowi zapłacić. Dlatego kierowcy tirów jeżdżą z Białorusi do nas przez Litwę. W ten sposób nadkładają drogi, ale paradoksalnie zaoszczędzają pieniądze.

W niemieckim Salzgitter zainaugurowano budowę nowego centrum logistycznego firmy MAN Nutzfahrzeuge. Obiekt, którego powierzchnia przekroczy 40 tys. mkw., ma być gotowy jesienią przyszłego roku. Koszt inwestycji ok. 40 mln euro. Nowe centrum logistyczne obsługiwać będzie zarówno dział samochodów ciężarowych, jak i autobusów.

Dziwna rzecz: tiry zdążające z Białorusi do Polski robią przed granicą po białoruskiej stronie "zwrot". Zamiast jechać najkrótszą drogą, odbijają na Litwę. Dopiero stamtąd wjeżdżają do Polski. Powodem limit bezakcyzowego paliwa wwożonego w bakach samochodów ciężarowych wjeżdżających do nas spoza Unii Europejskiej.

Za przeładowanie samochodu powinni z automatu odpowiadać załadowcy, a nie kierowcy ani tym bardziej przewoźnicy - postuluje Franciszek Wiszniak z Ornety w województwie warmińsko-mazurskim, transportowiec z kilkudziesięcioletnim stażem.

W roku zaoszczędzę ponad 7 tys. złotych! - mówi mały przewoźnik krajowy, który sprzeciwia się protestom dużych przewoźników przeciwko planom zniesienia winiet. - Dlaczego jako mała firma mam dotować duże przedsiębiorstwa? - pyta. Przewoźnicy, których pojazdy korzystają z autostrad, protestują, bo po zmianach będą płacić więcej. Np. za przejazd odcinkiem A2 między Koninem i Nowym Tomyślem teraz płaci się maksymalnie 27 zł, bo tyle kosztuje najdroższa winieta dobowa. Po zniesieniu opłat będzie to kosztowało około 163 zł, bo tyle płaci się na bramkach.